Bartosz Bukowski Bartosz Bukowski
364
BLOG

Czy straż miejska w Koszalinie jest potrzebna?

Bartosz Bukowski Bartosz Bukowski Polityka Obserwuj notkę 0

Do ochrony porządku publicznego na terenie miasta może być utworzona samorządowa umundurowana formacja - straż miejska. W ustawie o straży gminnej, na samym początku, bo w art. 1., wskazuje się, że straż spełnia rolę służebną wobec społeczności lokalnej, wykonując swe zadania z poszanowaniem godności i praw obywateli. Jak to zazwyczaj bywa, postulaty ustawowe, takie jak powyższy, mają się nijak do panującej wokół nas rzeczywistości. O tym, że działania strażników przeważnie są dla mieszkańców uciążliwe, a zdecydowana większość nie widzi żadnych korzyści jest truizmem. Warto jednak  pamiętać, że ustawa o strażach gminnych (Dz.U. z 2013 r., poz. 1383, t.j.) wyraźnie wskazuje w art. 5., że koszty związane z funkcjonowaniem straży są pokrywane z budżetu gminy. Jako, że w Koszalinie straż miejska nie stanowi odrębnej jednostki organizacyjnej, gdyż jest włączona w strukturę Urzędu Miejskiego, to wydatki przez nią ponoszone nie są wyodrębnione spośród ogółu wydatków przeznaczonych w każdorocznym budżecie na utrzymanie koszalińskiego magistratu.

Jednakże dzięki wiedzy o ilości etatów, które są zaangażowane w prace Straży Miejskiej można oszacować koszty, które pochłania to przedsięwzięcie w skali roku. Na stronie internetowej straży miejskiej można znaleźć dokument zatytułowany o działalności straży miejskiej w 2013 r. Zgodnie z tym dokumentem w straży pracuje 23 funkcjonariuszy i 1 osoba cywilna. Razem daje to 24 etaty. Przyjmując nawet najkorzystniejszy dla straży wariant, że osoby te otrzymują płace minimalną, każdy z tych etatów kosztuje nieco ponad 2.000 zł. Razem daje to 48.000 zł miesięcznie i ponad 576.000 zł rocznie. To ponad dwukrotnie więcej niż wynoszą przychody z mandatów. Do tego dochodzą koszty utrzymania pięciu samochodów i 2 skuterów, będących na wyposażeniu straży. Na koszty te składają się paliwo, konserwacja, ubezpieczenia i bieżące naprawy. Oprócz samochodów straż miejska ma również własną siedzibę (budynek przy ul. Mariańskiej). Utrzymanie siedziby straży także generuje koszty, do których należą: energia elektryczna, remonty, woda itp. W związku z tym można przyjąć, że za funkcjonowanie straży miejskiej mieszkańcy co roku dostają rachunek wynoszący około 1.000.0000 zł (słownie: jednego miliona złotych).

Z informacji uzyskanej z magistratu wiadomo natomiast, że wpływy do budżetu z tytułu mandatów wystawianych przez straż w 2013 r. wyniosły 277.801 zł. Oczywiście kwota ta stanowi dodatkowe obciążenie dla mieszkańców i innych osób odwiedzających Koszalin, które miały to nieszczęście napotkać strażnika, władnego nałożyć mandat za niewłaściwy postępek.

Tym samym jasne staje się, że istnienie tej instytucji pochłania bardzo dużą ilość środków, przy czym wciąż wątpliwe pozostaje to czy rzeczywiście istnienie tej instytucji wydatnie przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa w mieście. W tym zakresie zaznaczyć należy, że zdecydowana większość interwencji przeprowadzonych przez Straż Miejską w Koszalinie dotyczyła i dotyczy nieprawidłowego parkowania. Z tego tytułu tylko w 2013 roku nałożono na mieszkańców mandaty w łącznej wysokości 116.740 zł, co stanowiło ok. 42% dochodu z wszystkich mandatów.

Powyższe ukazuje patologiczną sytuację, że dużą część aktywności Straży Miejskiej zajmuje wcale nie patrolowanie miasta, czy też dbanie o porządek i spokój publiczny, ale właśnie wzmożona dbałość o właściwe parkowanie na terenie miasta. Uzmysławia to jednocześnie, że dla Straży Miejskiej największym”problemem” jest nieprawidłowo parkujący kierowca, którym należy się jak najszybciej zająć i w jego sprawie jak najszybciej zainterweniować pouczając go, a najlepiej karząc mandatem. Jest tak dlatego, że mandat dla kierowcy to w zasadzie pewny zysk, gdyż osoba posiadająca samochód zapewne ma go z czego utrzymać, zaś dla takiego kloszarda zataczającego się po chodniku, już niekoniecznie, gdyż ten drugi wszystko co ma upłynni błyskawicznie. Stąd i zainteresowanie nim mniejsze, bo jakże wtedy możnaby utrzmać te wszystkie etaty, pozbawiając się możliwości uzyskania właściwego stopnia dochodów. Tym samym funkcjonowanie tej jednostki, pomimo wcale ambitnych planów ustawodawcy, wcale nie polega na służbie sprawowanej dla dobra społeczności lokalnej, ale sprowadza się do funkcjonowania za dobra tejże społeczności. Nie dość bowiem, że to na nas ciąży obowiązek jej utrzymania, to jeszcze z własnych kieszeni finansujemy zapewne większość dochodów pochodzących z mandatów. Stan taki jest oczywiście nie do zaakceptowania i wymaga szybkich i radykalnych zmian.

W mojej ocenie najlepszą drogą, będzie nic innego jak tylko likwidacja tej jednostki, która w sposób wyraźny nie spełnia oczekiwań od niej wymaganych i rokrocznie jest obciążeniem dla mieszkańców, którzy nie tylko rokrocznie finansują ją jako podatnicy, ale są też nierzadko zobowiązani płacić wystawiane przez nią mandaty, które po prostu utrudniają obywatelom tego miasta życie.

Na zakończenie dodam dla jasności, że jestem całym sercem za utrzymaniem porządku w naszym mieście. Jednakże w mojej ocenie działaniem zupełnie wystarczającym a nadto tańszym, a także skuteczniejszym byłoby przeznaczenie co roku np. połowy kwoty wydawanej na Straż Miejską na dodatkowe patrole policyjne, które z pewnością zaradziłyby daleko większej ilości przykładów nieporządku w naszym mieście, czyniąc je bezpieczniejszym, a zarazem bardziej przyjaznym mieszkańcom

bartoszbukowski1986@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka